środa

Efekty i działanie Philis Lumea

Witam,

dziś mogę powiedzieć więcej o działaniu i efekcie po kilku zabiegach Philips Lumei. Po pierwszym zabiegu efekt był nie widoczny, natomiast już po drugim można było zauważyć minimalne efekty. Z kolejnym zabiegiem efekty były coraz lepsze. Jestem już po 4 zabiegach, które wykonuje w odstępie dwóch tygodni. Muszę stwierdzić, że włosków jest coraz mniej, są one słabsze, delikatniejsze i cienkie. Słabo się trzymają można je wyrwać za pomocą dłoni bezboleśnie i bez problemu. Jestem bardzo zachwycona z efektów. Sądzę, że warto zainwestować w sprzęt, gdyż się zwróci, gdybyśmy wykonywały zabiegi w jakimś profesjonalnym salonie kosmetycznym. Wielkim plusem jest, że mogę takie zabiegi wykonywać samodzielnie w domu, kiedy tylko mam czas. A depilacja jest szybka, łatwa i przyjemna. Nie odczułam żadnych boleści, poparzeń czy skutków ubocznych. Sprzęt jest bardzo bezpieczny. Depilator musimy ustawić pod kątem 90 stopni, wtedy pojawia się białe światełko, pokazujące, że możemy użyć laseru. Do zabiegu nie są potrzebne żadne okulary. Depilacja tym sprzetem sprawiła mi frajde i nie moglam sie doczekac tylko az bede mogla wykonywac kolejne zabiegi.



Powyżej przykład działania i wykonywanego zabiegu.


Teraz przechodząc do minusów jakie zauwazyłam to takie, że gdy naładowałam sprzęt i go używałam do depilacji to po jakimś czasie mi się wyłączył. Okazało się, że bateria się wyczerpała. Bateria trzyma niezbyt długo. Troche mnie to zawiodlo, że nie moglam przeprowadzic calego zabiegu po naladowaniu depilatora. Kolejne zabiegi wykonywałam cały czas na kablu. Lecz dobra ta opcja jest tylko, gdy musimy przeprowadzic zabieg na niewielkiej czesci ciala typu pachy czy co kolwiek małego, wtedy jest fajnie gdy bezprzewodowo to zrobimy szybko i bateria trzyma. W przypadku obu nóg całych to sie nie sprawdziło troche u mnie. Drugim minusem było to, że ostatnio przy czwartej depilacji sprzęt zaczął się nagrzewać szczególnie w tym miejscy gdzie znajduje się nakładka. Chciałam ogolić różne części ciała. Może to też przez to, że sprzęt za długo był używany. Musiałam odczekać kilka minut i zacząć znowu. Pierwszy raz mi się to zdarzyło ostatnio.

Ogólnie bardzo polecam nową Philips Lume. U mnie się sprawdził. Włosków pojawia się coraz mniej i nie muszę się męczyć z ciągłą depilacją. W moim zestawie była tylko nakładka do ciała czyli miedzy innymi nóg i do twarzy, której nie używałam.